sobota, 1 października 2011

Take your time.

Morphine.

Osoba, którą naprawdę pokochałam, wczoraj bardzo przeze mnie cierpiała. Nie ma niczego gorszego na tym świecie, niż taka świadomość. Moje serce rozkruszało się na drobne części, a ponad to nie miałam pola wyboru.
Napisałam mu to wszystko. Napisałam, że to chyba nie dla mnie. Żeby się do mnie nie przywiązywał, bo się rozczaruje.
Na co on: Jak miałbym przestać Cię kochac?! Chciałabyś, abyśmy nigdy się nie poznali?

No i... to mnie zdecydowanie zabiło.

Mimo wszystko, dziś rano napisał nową wiadomość, która brzmiała mniej więcej tak:

Witaj,

U mnie wszystko.. w porządku. Miałaś rację, w głębi duszy jestem wrażliwym poszukiwaczem miłości. Wiem też, że za wiele od Ciebie wymagałem.

Po przeczytaniu tych słów, trochę posmutniałam, jednak postanowiłam przełamać tę atmosferę. Nie mogłabym wybaczyć sobie tego, iż dotychczas oboje poprawialiśmy sobie humory. Poza tym...

NIE MOGŁABYM GO STRACIĆ.

Zacznijmy od początku. Proszę.

Jestem Hachidori :) A Ty?
Chciałbyś zostać moim przyjacielem? ^^

~~~

Tak. Z chęcią nim zostanę. Jestem Yuto :)

<3

Wracam dziś do Oli R. Stęskniłam się :) Za godzinę mam pociąg. Jest sobota, a więc będzie to dłuuuuga noc! ;)
Yuto będzie zapracowany przez najbliższe dwa tygodnie, a mnie czeka powrót do szkoły.
Jednak przyrzekliśmy sobie, że nasza przyjaźń przetrwa wieczność.

Wieczność.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz