Niebo jest dziś naprawdę piękne. Zazwyczaj takie obłoki widuje się jedynie nad brzegiem morza.
Niespodzianka.
Bez wątpienia żyjemy w pewnym systemie, który zwykłych ludzi traktuje jako mało istotne trybiki. Podażając za dzisiejszą lekcją Wosu (która nawiasem mówiąc, bardzo mi się podobała) stwierdzam, iż ten świat, prędzej czy później, każdego wykończy - niezależnie na jakim stołku siedzi.
Jest mi bardzo przykro. Większośc osób z klasy nie traktuje mnie poważnie. Dziewczyny patrzą na mnie z góry - te, które niegdyś chciały mnie bliżej poznac - odwróciły się plecami.
Nie można ufac nikomu!
Moja przyjaciółka również mnie dziś zawiodła. Który to już raz...? No, cóż.
Licz na siebie. Moja jedyna rada, a jakże skuteczna...
Jutro niemiecki dodatkowy. Prawdopodobnie nie dam sobie rady, ale spróbować zawsze można.
Załamałam się również swoim wyglądem. Naprawdę. A i ponarzekac sobie lubię ^_^
Zrobiło się pochmurno. Nawet trochę padało. Na szczęście, w szafce została parasolka, z tamtego roku!
Na hebrajskim zapytano mnie, jak spędziłam wakacje...
. . .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz