Nantoka Narusa !
Spędziłam z Olą miły wieczór. Oglądałyśmy parę japońskich programów TV, z czego niezmiernie się uśmiała. I na to właśnie liczyłam :) Natomiast na moje opowieści o dziwnych sąsiadach zareagowała prawidłowo.
"Co za debilizm..."
W sumie to sama teraz wzdycham i zastanawiam się, jak to będzie. Mama jedzie w czwartek do urzędu. Ciekawe, czy czeka nas przeprowadzka.
Ola powiedziała mi coś przejmującego, kiedy odprowadzałam ją do domu: Nie chcę, żebyś się wyprowadzała... Naprawdę.
Jest mi bliska, bez dwóch zdań. To niesamowite. Jesteśmy ze sobą blisko od początku gimnazjum.
Kazuhiko-san właśnie wstaje z "tatami", aby za chwilę znaleźc się w samolocie do USA. W Japonii jest dokładnie 4:08. Będzie mi brakowało naszych rozmów przez najbliższe parę dni. Internet podłączy niebawem.
Dzisiejszy dzień wprawił mnie w osłupienie, w pewien dziwaczny stan. Jak mogłabym zostawic to miejsce, tak bliskie mojemu sercu?
Bliskie, chociaż wysysające ze mnie całe życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz