Ordinary.
Ludzie jednak są urodzonymi zazdrośnikami. To zrozumiałe. Irytuje mnie tylko ukrywanie się z zazdrością. W końcu wzrasta ona w takim osobniku, a następnie zmusza do niekoniecznie mądrych czynów. O tym dziś mowa.
Zrobiło się jeszcze ciekawiej, niż przypuszczałam. Po powrocie z zakupów, listonosz dostarczył nam pięknie opakowane powiadomienie. Po przeczytaniu - jakież to zdziwienie wymalowało się na naszych twarzach!
Sąsiedzi załatwili nas w piękny sposób. Wykiniem całej sytuacji będzie prawdopodobnie nasza przeprowadzka.
Pięknie.
Ja to mam szczęście, hę?
Od rana boli mnie łeb.
Może dzisiaj Ola będzie miała czas.
Kazuhiko-san zaprasza mnie do Japonii :) お大事に Kazuhiko-san.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz