Iridescent
Właśnie wróciłam od rodziny. Noc spędziłam u ciotki - niezbyt chętnie, ale jednak. Czułam się trochę niepewnie, a już najgorsze było to, iż na każdym kroku pojawiały mi się łzy w oczach, które starannie ukrywałam. Na samą myśl o moich rodzicach, pole widzenia zostaje ograniczone do minimum przez szkistą maź.
Na 60% spotkam się dziś z Olą. Jej mama wraca ze wsi, będzie około 22:00. Może zdążymy przed czasem się zobaczyc :)
Ostatnio zauważyłam, że podoba mi się mój plecak. Co ciekawsze, podobam się sobie, kiedy mam go na plecach! Ze zgrozą dotarło to do mnie wczoraj po południu.
Pewnie zbliża się zapał do nauki, ot dlaczego :)
"Życie. Nic specjalnego, lecz jednak bardzo ważnego. To niczym Słońce, deszcz, czy uśmiech (...)"

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz