sobota, 5 listopada 2011

Migająca biedroneczka.

Jestem dzisiaj w ciężkim stanie.
Nie mogę z pewnymi aspektami się pogodzić, a innych po prostu nie rozumiem.

Ostatecznie chyba nie pójdę do Alice, na jej osiemnastkę. Nie wiem, czy to ma jakikolwiek sens, skoro ostatnio zachowuje się tak, jakbym była rzepem u psiego ogona.

Mój tato jest w szpitalu.

Ola odezwała się do mnie. Czy to możliwe...?
Tak.
Przyjaźń.

Henry również ma problemy. Mówi mi o nich tak naiwnie, jakbym była jego przyjaciółką.
A może... on rzeczywiście jest moim przyjacielem? Może tylko ja nie zdaję sobie z tego sprawy?

Niedawno zakupiłam zabawną myszkę do laptopa. To biedronka, która świeci różnymi barwami. Jest naprawdę słodka. Zawsze poprawia mi humor. Przywołuje najmilsze wspomnienia.
___

Droga życia jest bardzo krótka, jednak niebywale kręta.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz