sobota, 17 września 2011

Moc.

Nic nie przeszkodzi ci już!

Hakuna Matata!

Chciałabym kierować się owym mottem, naprawdę. I staram się, jak tylko mogę, aby nie posiadac żadnych zmartwień, ale to nadzwyczaj trudne.
Jednak dziś mam dobry humor :) Wieczorem zabiorę się za oglądanie koreańskiego filmu FlyDaddyFly. Podobno dobry - okaże się.

O poranku odbyły się korepetycje z matematyki, jak zwykle, dwie godziny.
W tygodniu oddano mi próbną maturę z polskiego, za którą była ocena cząstkowa. Otrzymałam 4+. Byłam zła, szczerze mówiąc, bo mogło byc lepiej. Jednakże cieszyłam się, że nie dostałam niższego stopnia.

Wczoraj, byliśmy z klasą na Politechnice, na Targach Szkół. Oczywiście ja nabrałam wszelkich ulotek dotyczących japonistyki. Zastanawiam się nad PJWSTK. Oferta jest genialna, a i ja mam ochotę na uczenie się w takich warunkach.

Przepraszam, że nie pisałam przez tak długi czas. Od środy nocowałam u siostry, by nie dojeżdżac do szkoły ponad 70 kilometrów. Lżej mi z jednej strony. A z drugiej... Troszkę tęskni mi się za domem.

Cóż.. Naprawdę uległam. Oto fragment listu, jaki wysłałam do Alice:

Gdy byłam mała, tak strasznie tęskniłam tylko za jedną osobą. Za moim tatą, kiedy był za granicą, a ja odliczałam dni, kiedy go zobaczę. Myślałam o nim całą noc i cały dzień!
Pisałam to wielu osobom - teraz tęsknię za Tobą.
To nie jest żart. Piszę to ze szczerego serca, jeszcze nigdy nie byłam bardziej szczera.
Mimo, iż nigdy nie byłyśmy bliskimi przyjaciółkami, w Twojej obecności chciało mi się płakać, ale takimi ciepłymi łzami. Nie wiem, dlaczego. To przychodziło samo. I mimo, iż zawsze ukrywałam się pod pozorami - trzymałam Cię na dystans, to Tobie, jako jedynej, patrzyłam tak szczerze w oczy. I ufałam tylko Tobie. A przynajmniej starałam się.
I nadal tak mam.
I nadal tęsknię.
I nadal zerkam w kierunku Twojej ławki, gdy piszesz w zeszycie, na historii.
I nadal rozglądam się wokół, kiedy ktoś do mnie mówi.
I nadal uśmiecham się, gdy idziesz w moją stronę.
I nadal zadaję sobie pytanie: "Ciekawe, czy dzisiaj mnie przytuli? Może to ja powinnam zrobić to jako pierwsza?"
I nadal twierdzę, że nikt inny nie ma bardziej idealnego usposobienia, bardziej pasującego do mojego.
Bo jesteś dla mnie ważna.
Nadal.

Jej odpowiedź okazała się niejednoznaczna. To nic. Czas pokaże.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz