poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Yuuhi...

NewS - Sayaendo


Dzień zaczął się wyjątkowo nerwowo. Ciągnie się, jakby nie miał końca. Spędziłam parę chwil na malowaniu idiotycznego obrazka na ambitną lekcję języka polskiego. Pod koniec czerwca dostaliśmy takie "zadanie domowe" na wakacje.
Obrazek jest niebywale brzydki, nie jestem wprawiona w posługiwanie się farbami x) . Cóż, najważniejsze, że to już skończone ^^.
Kazuhiko-san jest bardzo podekscytowany swoim wyjazdem do USA :) Mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i nic przypadkowego się nie wydarzy. Rozumiem jego obawy, zwłaszcza że wyjeżdża za granicę po raz pierwszy.
Za trzy bądź cztery lata, zafunduję sobie wycieczkę do Japonii, a co! To moje największe marzenie i muszę je spełnic za wszelką cenę, abym w przyszłości nie pluła sobie w brodę.
Dziś prawdopodobnie spotkam się z przyjaciółką. Ola ma na imię, jesteśmy w jednakowym wieku. Może zostanie u mnie na noc...?
Za moment wracam do czytania lektury, która swoją drogą mnie zaciekawiła. "Jądro ciemności", ot co.

Do rychłego napisania ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz