piątek, 23 września 2011

I'm confused.

Breaking the habit.

Od czego by tu zacząc... Wiele się wydarzyło przez ten tydzień. Nazbierało mi się trochę dobrych ocen w szkole. Temat prezentacji maturalnej także został wybrany.
"Obraz masonerii w różnych tekstach kultury".

Alice... Przytula mnie, uśmiecha się, mówi wiele miłych rzeczy. Jednak dystans, wyczuwalny w obecności Amy, zbija mnie z tropu. Czyżby się nieco wstydziła? Obawiała?
Dzisiaj rano nawet czekałam na nią 10 minut na przystanku tramwajowym. Jednak nie pojawiła się.
A szkoda. Słońce tak ładnie świeciło.

Pojawił się niejaki Henry. Henry pokazuje, jak bardzo mnie lubi. Zaczyna przekomarzanie na przerwach, sztura mnie długopisami. Jest pasjonatem historii. Ale ja go tylko lubię.
Z resztą on mnie pewnie też ^^.

 Amy również mnie dzisiaj przytuliła. Cholera, co się do diabła dzieje z tymi ludźmi?!

Na dodatkowych zajęciach z polskiego, profesor od polskiego znalazła sobie wdzięczny temat. Mianowicie - penisy     : | Mózg się lasuje, ale nie ukrywam, było śmiesznie :)

Zaczynam się zaprzyjaźniac z jeszcze jednym Japończykiem, który jest niebywale cudownym człowiekiem. Piszemy ze sobą naprawdę długo.
Yuto mówi, że czuje do mnie zdecydowanie "coś więcej, niż tylko przyjaźń". I czeka na mnie w Japonii, o ile sam nie wyruszy w podróż po Polsce ^^. Ze mną, rzecz jasna.

Zakupiłam ostatnio genialną mangę autorstwa Mitsukazu Mihary pt. "Beautiful People". Serdecznie polecam WSZYSTKIM, gdyż jest to zbiór sześciu krótkich opowiadań, w których odnajdzie się każdy z nas. Zaręczam.

Ola ma mi chyba coś za złe. Od tygodnia już ze sobą nie rozmawiamy. Nie pisze, nie odpowiada na moje wiadomości. Chyba nie chce się już ze mną przyjaźnic. Tylko... co ja mogę na to poradzić...?

Ola R. jest w tym momencie najbliższą mi osobą. Rozmawiamy wieczorami o wszystkim. Jej rodzina również nie jest w najlepszym stanie, dlatego rozumiemy się bez słów.
Obecnie wróciłam na dwa dni do domu. W niedzielę, ponownie wyruszam do ciotki.

Ojciec mnie okłamał. Znowu zaczął picie. Mam już tego dość. Jestem bezsilna.

Yuto czeka na parę zdjęć ode mnie, a i ja pokażę niektóre z tych, które otrzymałam od niego.
Oto i one:
1. http://imageshack.us/photo/my-images/199/53505296.jpg/
2. http://imageshack.us/photo/my-images/221/30706382.jpg/

To wszystko na dziś. Jestem zmęczona, a muszę obejrzeć jeszcze "Czas apokalipsy" na poniedziałek... A! I jestem w trakcie czytania "Wesela".

Drabina, schodząca z nieba...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz